- Horizon zaczekaj! - krzyknęłam ale On już odleciał. Weszłam do domu, i napisałam list. Zawarłam w niej wszystko. Nawet moje uczucia. Można się tylko domyślać co jeszcze. Również to, że go.. kocham. Poleciałam do jego groty. Drzwi były otwarte, więc weszłam do środka. Był w domu i stał przed taflą lodu czyniącą rolę lustra. Widział mnie kątem oka ale nawet się do mnie nie odwrócił. Nic nie mówiąc wyjęłam list ze skrzydeł i położyłam na stole. Nie wiem co teraz będzie.
<Horizon? Co teraz będzie? o.o >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz