To było niesamowite . Tak się nie lubiły , a nagle coś się stało .
- Skoro mi
wierzysz to nie wypytuj Hirizona o nic , bo ja Ci powiem , że nic między
nami nie było - stanowczym głosem powiedziała Milliete .
- Nie wiem, czy to prawda, ale spróbuję Ci uwierzyć - powiedziała Margaux .
Gdy poszłyśmy
na kompromis Margaux odleciała w swoją stronę , a Milliete " póściła mi
oko " . Nie wiedziałam o co chodzi , ale miałam zamiar za nią pójść bez
wysiłku . TELEPORT! Objaśniłam plan klaczy , a ona poleciała . Po
minucie teleportowałam się do jaskini Milliete .
- Jesteś boska , uratowałaś mnie !
- Pred kim ? - zapytałam klacz
- Śmieszne ...
mam jeszcze jedną sprawę . Horizon i ja bardzo się lubimy , ale ... i
wtym haczyk . Nie mam prawa się do niego zbliżyć . Nie wiem cy On o tym
wie - o zakazie . Mięliśmy się dzisiaj spotkać z Margaux i porozmawiać ,
ale no , sama wiesz ... - paplałua szybko klacz
Usłuszałam szelest . Ktoś nas podsłuchuje ?
<Margaux?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz