Strony

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Od Fallen Ember CD. Aury

 Aby z przyjemnością czytać to opowiadanie, proszę włączyć ostatnią piosenkę z listy odtwarzacza. Dziękuję.

- Dziękujemy - odpowiedziałam za Fall'a. Atlantica szła przodem, a ja wraz z Fall'em podążaliśmy za córką. Fall człapał powoli, klnąc pod nosem, że nie może polecieć, Atlantica szła przodem, nucąc jakąś melodię, a ja...
  Ja zastanawiałam się, dlaczego nie mogę się ruszyć.
  Miałam nogi jak z waty, nic nie mogłam zrobić.
  Ani kroku.
  Atlantica spostrzegła, co się dzieje i podeszła do mnie. Spojrzała mi w oczy, zrobiło się się słabo, a przed oczami pokazały mroczki. Jej sylwetka zaczęła się rozmazywać i przez moment stały przede mną dwie Atlantici. Przetarłam nerwowo oczy, bo wzrok zaczął zachodzić mi mgłą.
  I nagle zobaczyłam coś strasznego; Carusa, całego we krwi, który spluwa należącą pod nim Atlanticę. Klnę i rzucam się do niego, żeby raz na zawsze dopaść tego okrutnego tyrana, ale nie dość, że nie wydobywam z siebie dźwięku, to jeszcze tkwię w miejscu. Widzę już tylko, jak bóstwo śmieje się, obnażając swoje odrażające zęby i ogarnia mnie ciemność.

< Fall? Atlantica? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz