- Dobrze, a co dzisiaj porabiasz oprócz siedzenia ze mną ? - zapytał omijając temat Inferno.
- Nudzę się - powiedziałam .
Nastała niezręczna cisza . Podeszłam bliżej do wielkiej paproci rosnącej przy wodospadzie .Przez chwilę przyglądałam się jej z zaciekawienie . Odsunęłam jej liście kopytem . Za nią było niewielkie przejście prowadzące do serca wodospadu . Nie zmieściłabym tam nawet głowy, nie mówiąc już o grzbiecie i moich skrzydłach . Musiało być jakieś drugie, większe wejście . Oddaliłam się trochę od Rise .
- Milliete, gdzie jesteś ? - zapytał ogier krzycząc
- Tu ! - krzyknęłam zza wodospadu
- ...
<Rise ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz