- Ale nie ma takiej potrzeby - odparł ogier idąc w moją stronę .
Chciałam się cofnąć, ale strach mnie sparaliżował . Czułam na sobie oddech Ink'a, krążącego nakoło mnie . Stałam i wpatrywałam się w każdy ruch, który wykonywał z niebywałą gracją .
- Słuchaj, z tobą jest chyba coś nie tak - zaczęłam - Zabiłeś Raxtus'a, który nawet nie zabiłby muchy, oczywiście nie licząc jeleni .
Nastała chwila złowrogiej ciszy .
- Powiadasz ? - powiedział podnosząc ciało wilka bez jednej łapy .
- Jesteś obrzydliwy - syknęłam .
Ogier zaczął się śmiać . Nie wiedziałam, co go aż tak rozbawiło .
- Mała, dla mnie to nie pierwszyzna, widziałem o wiele gorsze widoki - dodał, coraz bardziej zbliżając się do mnie .
Przeraźliwie próbowałam odepchnąć konia, ale moje ciało nie było posłuszne . Widziałam jedynie obłęd w jego oczach .
< Ink ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz