- Imiona?- zapytałam przełykając. ( Taa, wiem moja kultura. "Jak pies je to nie szczeka, bo mu miska ucieka" itd. )
- No, masz jakieś pomysły? - zapytała Miliette.
- No wiesz..To chodzi o twój gust. Ja wymyślę imię, a Tobie się nie spodoba.. To powinna być decyzja Twoja i Wild'a. - uśmiechnęłam się. Nagle coś zaszeleściło w trawie. Klacz instynktownie schowała się za mną, a ja nastawiłam skrzydła ,żeby ,cokolwiek to było- wydać się większą. Nagle zza krzaków wybiegł..
<Miliette? Co wybiegło? ;o + Przepraszam, że tak długo ;c >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz