Strony

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Od Dorothy - Quest "Zabawa w znikanego"

Przechodziłam z milę od cmentarza,w nieoznakowanym terenie. Spotkałam tam źrebaka, który stał i patrzył się cały czas na mnie.
-Co chcesz młody???-spytałam.
-Pobawić się w chowanego. Jesteś strasznym leniem. Musisz się trochę poruszać. Chowam się pierwszy!-powiedział i zniknął.
-Co za rozpuszczony źrebak. A niech się chowa. Nie jestem jego opiekunką.
-Ej! Słyszałem to! Proszę! Szukaj mnie!
-No dobrze. 3, 2, 1... SZUKAM!!!
-Nigdy mnie nie znajdziesz!-krzyknął i zniknął ponownie.
Gdzie on jest. Szukałam go dobrą godzinę i go dalej nie znalazłam. Nawet nie wiem jak ma na imię...
Ległam na trawie i patrzyłam w niebo. Oczom nie wierzę! To dziecko potrafi latać!
-Złaź na dół młody!
-Mam na imię Angel. A ty?-spytał.
-Ja?! Dorothy.
-Jak żyłem na ziemi, to miałem siostrę Dorothy. Była podobna do Ciebie.
-Naprawdę? Ja nie miałam żadnego brata. To musiała być pomyłka. Nie jestem Twoją siostrą!
-Mylisz się! Jesteś moją siostrą! Byłem źrebakiem gdy się narodziłaś! Wracałem do domu, przechodziłem przez drogę i... Przejechał mnie samochód. W Raju zostajesz przy wieku w jakim umarłeś. U Suna jest bosko!
-Możesz stać się koniem?
-Musisz mnie najpierw znaleźć!-i zniknął jeszcze raz.
Policzyłam do 10. Gdy zawołałam SZUKAM! Zaszumiało i zaczęło zbierać się na burzę.
-Chcę odzyskać mojego brata, którego nie znałam!-pomyślałam.
Szukałam i szukałam, padać zaczęło. Szukałam i szukałam, drzewo się zwaliło. Nie przestałam szukać, choć czas miałam ograniczony. Szukałam z godzinę i podeszłam pod zwalone drzewo, żeby się pod nim schować. I nagle... Pomyślałam, że to sen... Że zmarli nie przychodzą na ziemię. A jednak...
-Mam Cię gdzieś w tych liściach!-powtórzyłam żart z przed wieków.
-Ej! Ty oszustko!
I o dziwo, pojawił się przed moimi oczami. Uśmiechnęłam się serdzecznie.
-Tylko naprawdę tego chcesz? Jestem naprawdę starszy od Ciebie... Angel to imię rajskie... Będę mieć na imie jak kiedyś KLEOFAS!
-Takie imię miałeś?! Nieważne. Chcę, żebyś zszedł na ziemię. Był moim prawdziwym bratem!
Zabłysło. I nagle nie uwierzyłam własnym oczom! Cóż za piękny ogier!
Tak ta historia kończy się. Brata znalazłam, CIESZE SIĘ!!!


Zaliczone!
Sorki za niedopatrzenie, że to Quest, a nie opowiadanie c;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz