- a ty ciapko uważaj - zaśmiałem się. Byłem dumny. - Mam pomysł. - powiedziałem i zagwizdałem. Na niebie pojawił się czarny cień a dolinę zakryła ciemność, po chwili Kukulkan stanął na ziemi, a Black schował się za moim zadem.
- Ej nie bój się, - zrobiłem krok w bok odsłaniając źrebaka. Ten szybko dostąpił mi kroku. Po chwili niepewności zaczął bawić się ze zdziwionym trzygłowym smokiem. Kukulkan znalazł sobie nowego przyjaciela, i na odwrót.
<Tikani?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz