- Pięknisiu , nazwę cię Samithra Kende ! - wykrzyknęłam radośnie
- Mrrr ... - odpowiedziała malutka
Zajmowałam się nią przez bite parę godzin . Zabawa była przednia . Następnie przyszedł Dalimi i powiedział :
- Jak nazwałaś to maleństwo ?
- Samithra Kende , ale raczej będę na nią mówić po prostu Samithra - odpowiedziałam
Mały smoczek rósł i rósł , a my mięliśmy coraz większe problemy z pomieszczeniem smoka w naszej jaskini . Nie miałam pojęcia co zrobić aby nie było takiego ścisku .
Pewnego razu wyszliśmy na dwór aby przewietrzyć chrapy . Wzięliśmy smoczycę . Zaraz zabrała się za kopanie dołu w ziemi , która była twarda jak kamień , a ona kopała jak w piasku z plaży , po którym można chodzić latem i podziwiać jego miękkość . Wydawało się to dziwne , ale to mały smok ... Można się po nim spodziewać wszystkiego .
Następnego razu udaliśmy się do lasu . Wszystko było zamarznięte na kość , a droga prowadząca za Samithrą była odśnieżona i ciepła jak w lato kiedy słońce grzeje parę dobrych godzin .
Smoki , smoki i ich moce ...
< Ciąg Dalszy Nastąpi >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz