W prawdzie miałam do roboty coś innego, ale zgodziłam się. Był praktycznie tej samej rasy co ja, gdyby nie ten róg który może chować. Oprowadził mnie po wielu terenach. - Nigdy wcześniej nie spotkałam kogoś podobnego do mnie...- odparłam cicho po dłuższej chwili milczenia- W moich stronach nie tolerowano unipegów, przez co w młodym wieku zostałam porzucona... - To smutne, współczuję ci- powiedział. - Dzięki, chociaż to i tak nic nie zmienia. Poza tym, dlaczego zaprosiłeś mnie na spacer, mimo iż się nie znamy?- spojrzałam na niego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz