Strony

środa, 18 lutego 2015

Od Nox CD Pacyfik

Powoli się ściemniało, więc trzeba było się gdzieś schować. Tak, czułam że to jedna z tych nocy. 
- Wybacz, ale muszę już iść...- powiedziałam cicho i przygotowałam skrzydła.
- Ale jak to? Może... Może mógłbym cię odprowadzić?- spytał.
- N-nie, muszę iść sama...- odparłam cicho z nutką smutku i wzbiłam się w powietrze.
Długo leciałam żeby znaleźć jakieś dobre miejsce. Po godzinie znalazłam jaskinię w górach. Na szczęście nikogo ani niczego tam nie było. Położyłam się skulając w kłębek i przykrywając w miarę skrzydłami. Za pomocą magii rozjaśniłam nieco jaskinię błękitnym płomyczkiem. Po moich policzkach spłynęły łzy. Dlaczego akurat mi się trafiło takie dzieciństwo? Przypomniał mi się chłód tamtej nocy, taki sam jak teraz. Mała, samotna, porzucona, niechciana... Usłyszałam trzepot skrzydeł. Nie były to skrzydła jakiegoś wielkiego ptaka ani tym podobne... Czyżby Pacyfik przyleciał tutaj za mną? Na zewnątrz wiał silny i zimny wiatr. Uniosłam nieco głowę i patrzyłam w stronę wyjścia. Gdzieś tam, powoli przybliżała się sylwetka pegaza. 

<Pacyfik?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz