Strony

piątek, 13 lutego 2015

Od Siji- Z życia wzięte- Rozdział I- Znalezienie Stada

Po ucieczce z domu wędrowałam 1 rok. Na szczęście znalazłam stado HEAVEN HOOVES! Każdy, mówię każdy chciałby należeć do tego stada. Początki były trudne, ale jest coraz lepiej. W końcu nikogo nie znałam. Uciekałam przed każdym, który chciał mnie zagadać. Po okresie czasu znajdę prawdziwych przyjaciół i moje życie będzie lepsze, niż być koniem człowieka, który cay czas do Ciebie mówi "córciu" . Wolałabym być ty Hipokampem niż jakimś zwierzęciem lądowym, który należy do człowieka. Dobrze, że uciekłam. Nie wytrzymałabym do śmierci! 
Znalezienie stado to dla mnie wielki sukces, żyję jak chcę nikt mi nie mówi-"Nie rób! To pamiątka po Twej Babuni!!!". Chciałabym tu żyć do kresu ostatnich moich dni!
Przyjaciół można znaleźć od ręki. Wszyscy żyją tu w zgodzie, tu znajomości oraz dobrych przyjaciół nie brakuje. 
Już na początku podchodziły do mnie konie, na pewno nie z ciekowości, lecz z nowej znajomości! Trochę uciekałam, ale można się przyzwyczaić. Szczególnie do nietoperza, który ze mną zamieszkał:
Stado, stado. Jak stado? Hmm... Rozbudowana odpowiedź- stado zawsze jest stadem, tyle, że jedne są paranormalne, a inne nadzwyczajne.Do jakiego grona stad należy HH? No oczywiście-wszystkie opcje, a stado jedno. Miłe, ciepłe kochane... Z tym ostatnim to się aż rumienię jak piszę. Takie stado- to z marzeń jedynie. Wolność i swoboda! Jeśli chcesz zawrzeć znajomości dostaniesz... sałatkę z owsem! Nie zdziw się:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz