I znów mogłam poczuć się tak jak dawniej. Fox znówmnie gdzieś prowadził, a ja u jego boku byłam szczęśliwa.
- Gdzie nauczyłeś się robić łyżwy?- spytałam powoli wchodząc na lód- Kiedyś... Wiesz nabiera się doświadczenia- powiedział i uśmiechnął się
Weszliśmy na lód. Najpierw szło mi dobrze, lecz po pierwszym upadku już gorzej. Po około 30 minutach.
- A teraz ty pójdziesz za mną- powiedziałam ciągnąć ogiera za sobą
Doszliśmy nad polanę.
Zbliżał się zachód słońca. Polana była cudnie oświetlona. Usiedliśmy na wzgórzu. Zachód był magiczny. Nagle odezwał się Foxtrotte:
-...
< Fox? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz