- Witaj!- powiedziałem
- Cześć- odparła klacz i się uśmiechnęła, również odwzajemniłem gest
- Jestem Wild Death- przedstawiłem się
- Miło mi. Jestem Milliete- odparła
- Ładne imię, tak jak ty- powiedziałem, a klacz lekko się zarumieniła
- Chodź wejdź- zaproponowała
- Zawsze zapraszasz nieznajomych do domu?- sytałem i zaśmiałem się
- Niee- powiedziała powoli
- Dobra to ja mam inną propozycję.... Dasz zaprosić się na spacer?- spytałem szarmandzko
< Milliete? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz