Podniósł się niepewnie. Spróbował się przemienić. Nie miał z tym
problemu. Pytania zaczęły mu się mnożyć i czworzyć. Jakim cudem w tak
krótkim czasie dała mu tyle energii? Wypił najwyżej kilka małych łyków.
Choć trzeba przyznać, że to nie jest zwyczajna wampirzyca. Gdyby tak
było nie byłaby człowiekiem. Skór też ma zbyt miękką i jasną nawet jak
na ten gatunek. A jej oczy są nie z tego świata ani z 3Strefy*. Ogółem
jak na wampira czy nawet dhampira była zbyt ludzka – zwyczajna. Jadła i
piła jak każdy inny. Choć z pewnością krew również jaj smakowała.
Lekko oszołomiony udał się w stronę rumowisk. Musiał zapolować.
W duchu obiecał sobie, że dowie się co jest przyczyną zachowania i wyglądu tej klaczy.
<Koniec opowiadania>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz