- Zaczekaj. - szepnął. Ja sama usiadłam na brzegu łóżka. " Co ja robię?! " Sama nie wierzyłam w to, czego przed chwilą próbowałam. Szybko odwróciłam się w stronę Dracona.
-Luna. - powiedziałam wyciągając dłoń.
- Co? - zapytał unosząc brew ku górze. Lewą ręką poprawiłam sobie niesforny kosmyk włosów, który bez przerwy zsuwał się na twarz.
- Naprawdę nazywam się Luna Lovegood, ale jako koń, nadałam sobie imię Romenia. - przegryzłam dolną wargę czekając na jakiekolwiek wyrazy niezadowolenia z jego strony, a włosy samoistnie przysłoniły mi całą twarz.
<Draco?>
Serio? Przyzywać tu HP?
OdpowiedzUsuń