S: Zemdlałeś kiedy byłaś ze mną.
B: Martwisz się o mnie?
Sono un deficiente, pomyślałem. Nie odpowiedziałem. Nie było takiej potrzeby, jej oczy wyrażały zrozumienie. Nic już nie powiedziała, co jakiś czas zerkała tylko na mnie. Kiedy wróciła Dorothy oznajmiłem, że muszę już iść. Kiedy byłem już w drzwiach zatrzymała mnie Barwinka:
<Barwinko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz