Strony

środa, 1 kwietnia 2015

Od Barwinki CD. Seana

- Zostań. Muszę z Tobą porozmawiać. - odparłamSean podszedł do mnie.- Barwinko, musisz wypić te ziółka. - mówiła Dorothy- Sama je sobie wypij! To smakuje jak wiewiórka w occie. - krzyknęłam- Skąd wiesz jak smakuje taka wiewiórka? - zapytała klacz- Jadłam taką. A teraz idź już.Dorothy wyszła z mojej jaskini.- Sean, czy mógłbyś nakarmić Moli? Nie mam wystarczająco sił by to zrobić.- Dobrze.Ogier wyszedł z pokoju. Po chwili wrócił przerażony:- Dorothy zostawiła kawałek drewna na kuchence, której nie wyłączyła! Ogień jest już wszędzie! Nie mamy jak stąd wyjść.- Właź do szafy! - rozkazałam- I co to da?- Właź mówię!Weszliśmy do szafy. Nagle mój dom eksplodował, ale nam nic się nie stało. Szafa wykonana była z magicznego tworzywa, którego nie da się zniszczyć. - I co teraz zrobisz? Nie masz gdzie mieszkać. - zapytał Sean-Na kilka dni może zostanę u Dorothy, a później to nie wiem. Będę musiała kupić sobie mieszkanie.- A co się stało z Moli?- Ona ma twardą skórę. Nic jej nie będzie. - odpowiedziałam- Za dwie godziny zajdzie słońce. - Wykorzystajmy ten czas. Chodźmy do restauracji na kolację. Ok? - zapytałam- ...

 Sean? Idziemy gdzieś na kolację? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz