Strony

poniedziałek, 16 marca 2015

Od Ramzesa - Do Crispello

No więc dzień, był zwyczajny. To znaczy poranek; reszta dnia była o wiele bardziej interesująca. Poszedłem nad jezioro, by się napić. Tam spotkałem jedną z klaczy - Crispello. Była to kara klacz, pełniąca funkcję wojownika w HH. Co by tu jeszcze o niej powiedzieć... Aha, jej drugim dominującym kolorem był... taki pół turkus, pół jasno niebieski. Jeszcze nigdy z nią nie rozmawiałem. Ale zapowiada się, że jest dość miłą klaczą, więc w sumie - co mi szkodzi? Moja appaloosowa maść chyba mi przez to nie odpadnie. Tak więc już miałem zacząć rozmowę, ale klacz podniosła łeb i mnie ubiegła: 
- Witaj! Ty jesteś Ramzes, prawda? - Zapytała uśmiechnięta klacz 
- Zgadłaś. - Odwzajemniłem uśmiech - ty jeseś natomiast Crispello Amore? 
- Tak, to moje imię. Mów mi Crispello. Powiedz - podobno masz smoka wojny? 
- Tak, Remusa. - Odrzekłem 
- Fajne imię. Chcesz się gdzieś przejść? 
- W sumie... czemu nie. Chodźmy.
Tak więc szliśmy alejką powoli zieleniejących drzew. Nad nami latały ptaki. Różne różniste rzeczy mijaliśmy. Raz przebiegła nam drogę sarna. W sumie fajnie minął nam dzień. Mimo wszystko, musiało się to kiedyś skończyć - przed jaskinią czekała na mnie Dorothy . Feel biegał wokół niej, gdyż miał pójść na obóz z innymi roczniakami. W sumie w towarzystwie Dorothy i Feel'a od razu jest mi lepiej. Tak więc, poszliśmy nad jezioro. Tam, gdzie wcześniej rozmawiałem z Crispello. Tak więc wróciliśmy do jaskini. Po pół godzinie zjawił się Lake, z innymi roczniakami. Feel pożegnał się z nami i poszedł. Rozejrzałem się po jaskini - wszystko było już mniej widocznie, gdyż był już wieczór. Zapaliłem więc w piecu. Bez Feel'a było jakoś tak... Nudno. Nagle w drzwiach jaskini, ja i Dorothy zobaczyliśmy głowę klaczy, dokładniej Crispello. 
- Dobry wieczór, nie chciałam przeszkodzić... - wyjąkała. 
- Och, nic się nie stało. Wejdź. - Zaprosiła ją Dorothy - Mów, co cię do nas sprowadza. 
Klacz powiedziała, że przyszła tylko pożyczyć od nas wiadro. 
- Dobrze. - Wstałem i podałem jej wiadro - Proszę bardzo. 
- Dziękuję. - Odpowiedziała Crispello.

<Crispello? Kontunuuj, proszę :) >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz