- Jak musisz- odparła klacz i gestem zaprosiła do środka
- To dla ciebie- powiedziałem podając jej bukiet kwiatów
- Dzięki- odparła klacz- coś jeszcze?- dodała
- Tak, chciałem ciebie przeprosić za wczoraj... No wiesz....
- Rozumiem- przerwała
- Co ty na to?- odparłem
< Margaux? To ostanie zdanie to chodzi o pzyjęcie przeprosin jak byś znowu nie zrozumiała xD >
Hahahah wiem xD rozumiem xDD
OdpowiedzUsuńXD
OdpowiedzUsuń