sobota, 17 stycznia 2015

Od Loli CD Vusser

Spojrzałam zdziwiona na ogiera.
- Tak myślałem...- odparł cicho
- Nie Vusser to nie tak jak myślisz- zaprzeczyłam
- To jak to jest?- spytał
- Po prostu nie wiem czy jestem na to gotowa i....- nie dokończyłam, bo w tej chwili ogier mi przerwał
- Ale miłość to nie jest nic trudnego, ani nic strasznego- powiedział, uśmiechnął się i powoli zbliżył się do mnie. Zrobiłam to samo i doszło do pocałunku
Po tym wszystkim odciągnęłam szybko pysk. Już dawno nie czułam tak przyjemnego uczucia w pysku.
- Co jest?- spytał
- Vusser... ja nie mogę- powiedziałam i popłakałam się
Ogier mnie przytulił. Gdy doszłam już do swojego normalnego stanu i wyglądu on spytał:
- Co się stało? No wiesz z tym, że zaczęłaś płakać.
- Nie znasz mnie tak dobrze... Nie znasz mojej przeszłości- zaczęłam- to nie znaczy,że ci nie ufam- odparłam
- To powiedz o co chodzi ja zrozumiem lepiej ciebie i dasz mi siebie poznać- powiedział
Westchnęłam.
- To nie takie proste- powiedziałam
- No mów. Proszę- poprosił Vusser
- Powiem tak.... Miałam kiedyś ogiera na którym bardzo mi zależało... Potem byłam z nim w ciąży. Źrebak zaczął rodzić się dwa tygodnie przed czasem... Jednak ten powiedział, że nie chce ponosić takiej odpowiedzialności i zwiał...
- Tchórz- przerwał mi ogier
- Ja z tego wszystkiego po prostu poroniłam- kontynuowałam- i nie chce aby to się jeszcze raz powtórzyło- powiedziałam
Ogier patrzył na mnie ze współczuciem.
- Współczuję- zaczął- Ale ja tak nie zrobię- powiedział i uśmiechnął się- To co spróbujemy?- dodał
- No...
- No weź proszę ja ciebie naprawdę kocham i nie zrobiłbym czegoś takiego przeciw tobie- powiedział i znów się zbliżył
- Obiecujesz?- upewniłam się
- Tak- szepnął i znów mnie pocałował tym razem ja też odwzajemniłam z uczuciem ten gest
<Vusser?>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz