- Fox, tak mi przykro... - objęłam młodziaka ramieniem, próbując wykrzesić z siebie resztki miłości i współczucia, bo w tej chwili większość uczuć przepełniających moje serce po odejściu Fall'a, to złośc i nienawiść.
- Dziękuję, ciociu. A, jeszcze jedno; czy mógłbym zatrzymać się tu na kilka nocy..? Wiem, że nawet nie powinienem cię o to prosić po tym, jak cię opuściliśmy w chwili, kiedy najbardziej nas potrzebowałaś.. Śmieszne, teraz jest dokładnie odwrotnie, więc...
- Och, Foxtrotte, co to w ogóle za idiotyczne pytanie?! Oczywiście, że możesz, zostań ile chcesz! Możesz dołączyć do stada, jeśli będziesz miał na to ochotę. To nie była twoja wina. Twoi rodzice dobrze zrobili, odchodząc. Chcieli was chronić. Nie wiesz nic o tym, ale chyba to najwyższy czas, żebym opowiedziała ci, jak było naprawdę... Chcesz się tego dowiedzie i poznać swoje przeznaczenie?
< Foxtrotte ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz