Szłam lasem. Zobaczyłam tam Foxrotte. Siedział zamyślony.
- Hej! - zawołałam
- O, hej. Nie widziałem cię - odpowiedział
- O czym myślisz?
- O niczym.
- A po co tu jesteś.
- Nie wiem.
- Ja chciałam się napić, ale rzeka wyschła więc szukałam innej.
- Nie łatwiej było ci polecieć?
- Nie słabo latam.
- Na pewno nie jest aż taj bardzo źle żeby nie latać.
- Jest. Ostatnio jak leciałam walnęłam się w głowe.
- A.
- Wiesz bardzo cię lubię, może zostaniemy parą.
< Foxrotte ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz