- Może zawróćmy - poprosiłam klacz .
- A to czemu ? - zapytała zdziwiona .
Po chwili chyba połapała o co chodzi .
- Nie ma mowy - powiedziała stanowczo i wepchnęła mnie na środek łąki .
Klacz była silniejsza ode mnie, mimo, że z całej siły zapierałam się kopytami o podłoże . Niestety, ale po moich staraniach zostały tylko bruzdy rozkopanej ziemi .
< Margaux ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz