niedziela, 11 stycznia 2015

Od Horizona - Quest "Runy"

Rano poszedłem do spiżarni po owies. Za koszami było ukryte dziwne przejście. Postanowiłem tam wejść, bo to mogłaby być kolejna wskazówka do odnalezienia ojca. Wszedłem było to duże i przestronne miejsce. Na ścianach były wyryte głowy koni, a nad nimi jakieś napisy. Był tam też mój ojciec- Salvador! Przecutałem napisy nad nim. Na moim ciele zaczęły pojawiać się dziwne znaki. Po paru minutach byłem cały w napisach. Poszedłem do Aury- medyczki.
- Cześć. Popatrz na mnie to normalne?- spytałem
- Cześć. Te plamy ci jutra znikną tylko napij się tego wywaru- odparła ze spokojem
Popatrzyłem na klacz.
- Nie dziwi cie to?- powiedziałem i wypiłem wywar
- Dość duzo koni przyszło z takimi podobnymi spawami- powiedział obojętnie
Wyszedłem. Faktycznie na drugi dzień po plamach nie było ani śladu.

Zaliczone!
Nagrody w sklepie c;

2 komentarze:

  1. Jak to zaliczone skoro ma tylko 11 linijek podczas gdy powinno byc ich min. 25?

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie. To jest za krótkie

    OdpowiedzUsuń