- Nie wiem...- odparł- Przedtem też ktoś pukał, wyciągnął mnie na zewnątrz, a potem to coś zniknęło- dodał
- Czemu te wszystkie rzeczy muszą dziać się jak jestem w ciąży?!- spytałam z wyrzutem- Tu wilk. Tu jakieś małe gó**o które chce ciebie porwać...- odparłam
Podeszłam do drzwi. A w nich stała klacz. Spojrzałam na nią. Nie była z naszegło stada. Wparowała sobie do środka. Była mniej więcej tego samego rocznika co ja.
- Ładnie tu macie- odparła
- My się znamy?- spytałam i rzuciłem jej ostre spojrzenie
- Ja i ty nie, ale ja i Vusser tak- odparła i podeszła do ogiera
Spojrzałam na Vusser'a, a on na klacz potem na mnie. Miał zdziwiony wzrok.
- No co jest? Nie pamiętasz mnie- skarbie?- spytała
I wtedy wkaśnie coś we mnie wybuchło. Niedługo miał urodzić się źrebak i nie miałam się denerwować, ale jak tu się nie denerwować.
- Wiedziałam! Wszyscyhesteścietacy sami- powiedziałam i wybiegłam płacząc
Vusser rzucił się za mną. Spotkaliśmy się dopiero nad wodospadem.
- Kotku?- powiewiedział i podszedł
- CO?! Wszyscy chcecie tego samego i wszycyhesteście tacy sami- powiedziałam
- Ale to nie tak... To moja BYŁA- zaczął
- Gdyby była tą całą BYŁĄ to nie mówiła by do ciebie SKARBIE!- powiedziałam
- Spokojnie. Pamiętaj, że masz tam małą Shadow- powiedział iwskazał na mój brzuch. Ja uśmiechnęłam się i otarłam łzy
- Ona myśli, że jesteśmy razem, bo kiedyś z nią zerwałem, a ta nie chciała się z tym pogodzić- powiedział spokojnie
Uspokoiłam się, bo wierzyłam ukochanemu. Nigdy jeszcze mnie nie oszukał, więc czemu miałby właśnie teraz?
- Wierzę ci- powiedziała i się uśmiechnęłam
- Widzisz- powiedział i pocałował mnie
Po pocałunku, zobaczyliśmy w oddali tą klacz. Miała łzy w oczach. Lecz żadne z nas nie ruszyło za nią. Tak pognała w głąb lasu.
< Vusser? Wena powraca XD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz