- Dzień Dobry śpiąca królewno. - uśmiechnąłem się.
- Kim jesteś? - zapytała na przywitanie.
- Jestem twoim księciem z bajki. - spojrzałem na nią z ironicznym uśmiechem przechylając głowę na bok.
- Tssaa. - klacz powoli wstała. Stanęła tuż przede mną. Odległość pomiędzy nami była tak mała, że boję się co by pomyślał ktoś, kto wszedłby w tej chwili do mojej groty.
- Eee.. Jestem Inferno. - prawie pokłoniłem się przed klaczą unipega.
- Nox. Snowy Nox. - rzuciła klacz. Widziałem, że czuła się niezręcznie stojąc tak blisko mnie. Gdy już przygotowywała się do kroku w tył cofnąłem się pierwszy.
- Skąd jesteś? - zapytała.
- Emm. Stąd. - uśmiechnąłem się.
- Czyli?
- Stado Heaven Hooves. Tak w ogóle Witam w mich skromnych progach. - zapatrzyłem się przez chwilę w pustą przestrzeń. Gdybym był człowiekiem zapewne bez powodu podrapałbym się teraz gdzieś w tył głowy.
- Jesteś głodna?
- Pewnie. - klacz ożywiła się na te słowa. Poszedłem do spiżarni po dwie garści owsa.
- Ale dobre! - Nox pożerała jedzenie jak najszybciej się da. Zabrałaby się za oblizywanie pyska gdyby tylko nie przypomniała sobie, że tutaj jestem.
<Nox?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz