- Vusser!- krzyknęłam i stałam obok konia
- Lola! Co ty tu robisz?!- spytał przez zęby nie spuszczając wilka z oczu
- Wiem co robię- powiedziałam, wyminęłam ogiera i stałam łeb w łeb z wilkiem
Ten rzucił się na mnie lecz ja szybciej zmieniłam się w mgłę, a ten patrzył i węszyła za mną jak głupi.
Stanęłam 5 metrów dalej. I spojrzałam na wilka, a on na mnie. Mocno się skupiłam. Wilk miał mocną psychikę. Wyczułam to usiłując go sparaliżować. Vusser położył po sobie uszy i patrzył na nas przestraszonym wzrokiem. W końcu po około 5 minutach ten padł sparaliżowany (wilk), a ja padłam z wycięczenia. Ostatnie co widziałam to Vusser'a podbiegającego do mnie.
***
Gdy się obudziłam stał nademną Vusser i Aura. Trochę bolała mnie głowa.
- To był nieodpowiedzialne z twojej strony- powiedziała Aura- Jesteś w ciąży. Mogłaś poważnie ucierpieć, tak samo źrebak.
Aura wyszła. Podszedł do mnie Vusser. Miał miły wyraz twarzy. Nagle odparł:
-...
< Vusser? Wena :D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz