- O co chodzi ? - zapytał lekko zdezorientowany ogier .
- To, co wczoraj między nami zaszło, to była pomyłka . Coś takiego nie powinno się wydarzyć . Zapomnij o tym - powiedziałam spuszczając łeb, a po policzku spłynęła mi wielka, ciepła łza .
- Ale ... - zaczął ogier
- Przestań ! - krzyknęłam i się rozpłakałam .
Ogier próbował objąć mnie skrzydłem, ale odskoczyłam na bok .
- Nie dotykaj mnie !
- Milliete, spokojnie .
- Jak ja mam być spokojna ?! Świat zwrócił się przeciwko mnie , a Ty co ? Nic ! Ty niczego nie rozumiesz ! - wyrzuciłam z siebie .
Wzniosłam się w górę i najszybciej jak umiałam odleciałam z polany . Wild zrobił to samo i mnie próbował gonić . Przez łzy w oczach widok był rozmazany .
<Wild ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz