- Vusser ! Vusser ! - krzyczała Lola ze łzami w oczach potrząsając moim ciałem .
Powieki opadły mi na oczy i widziałem jedynie ciemność . Nagle w oddali ukazało się jasne, niemalże oślepiające światło . Czym prędzej pobiegłem w jego stronę . Nie odczuwałem już bólu . Nic nie czułem . Przede mną stała wielka złota brama , a przed wrotami Moon . Niesko się pokłoniłem .
- Vusserze, powstań - rzekło bóstw .
Wykonałem polecenie .
- Panie ... - przerwał mi Moon .
- Nie, to jeszcze nie twój czas. Wrócisz na ziemię, tam Ciebie potrzebują .
Zamknąłem oczy, a kiedy je otworzyłem, obraz był rozmazany, ale widziałem sylwetkę Loli . Słyszałem jej płacz . Pogłaskałem ją po głowie .
- Będzie dobrze - wyszeptałem .
Odwrócił głowę w moją stronę .
- Ty żyjesz - powiedziała przez łzy .
< Lola ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz