Jesteście zgubieni .
Głośno przełknąłem ślinę, a karteczkę zgniotłem i wrzuciłem do kosza .
~ Pewnie to jakiś małolat chciał nam zrobić głupi kawał ~ pocieszałem się w myślach .
Nagle zza uliczki wyszli łucznicy . Wszyscy w czarnych strojach z zakrytymi strzałami . Groty uniosły się w powietrze i poleciały w naszym kierunku . Shadow i Pacyfik unieśli się w powietrze i odfrunęli w stronę domu . Lecieli najszybciej jak mogli . Nim się obejrzałem , a rozpędzona strzała leciała wprost w kierunku Loli, która nie mogła się poruszyć i była w szoku .
- Nie ! - krzyknąłem osłaniając klacz przed atakiem przedmiotu .
Zostałem trafiony w klatkę piersiową .
<Lola ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz