czwartek, 26 lutego 2015

Od Sanarion'a do Atlantici

Obudziłem się rano. Atlantica i Raven jeszcze spali. Poszedłem w stronę Wodospadu Sii. Gdy dotarłem na miejsce przejrzałem się w tafli. Jakoś coś mi nie szło.... Ale co?

***

Doszedłem pod jaskinię. Wszedłem do środka. Stała tam Atlantica, a za nią roczny źrebak.
- Atlantica? Pozwolisz?- powiedziałem
Źrebak został, a my wyszliśmy.
- Co to za źrebak?- spytałem
- Wczoraj znalazłam ją.... Nie miała rodziców i postanowiłam ją przygarnąć....- powiedziała klacz
- A pytałaś MNIE o zdanie?!- sytałem
Cisza.
- Widzę, że jestem tu jak powietrze....- powiedziałem i wbiłam ostry wzrok w Atlanticę
Znów wzbódził się we mnie ten dawny Sanarion i nawet Atlantica niczemu teraz nie zapobiegnie.
- Oj to nie tak....
- A jak?! Wiesz cały czas coś.... To Raven, to ta klacz... Wogóle nie liczysz się z moim zdaniem!- powiedziałem ostro
Klacz tylko westchnęła.
- A może ja miałem inne plany....
- O co ci teraz chodzi?- spytała zaciekawiona
< Atlantica? >


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz