- Demoo, wybacz, że musisz cierpieć ze mną katusze - szepnęłam ogierowi do ucha. On zaś odszepnął:
- Przecież mógłbym sobie pójść, nie uważasz?
Westchnęłam. Miał rację, a znając wszystkich, którzy ze mną żyją, ucieknie najwyżej po trzech tygodniach...
- Ale tego nie zrobię... - dodał, jakby czytając mi w myślach - Nie jestem chamski.
- Nie, nie jesteś - odpowiedziałam - dość już złośliwości w życiu spotkałam...
Demoo rozsądnie nie spytał, od kogóż była ta złośliwość. Nastała chwila niepokojącej ciszy, w trakcie której jedynie spoglądaliśmy na siebie. Przerwała ją propozycja Demoo.
- Pójdziemy nad Gorące Źródła?
< Demoo? Brak weny, wybacz :C >
Twoja wena pojawia się i znika... w kratkę
OdpowiedzUsuńxd
Święta racja, wczoraj mi się nudziło, a dziś mam gorączkę, więc nici z długich opowiadań :C
OdpowiedzUsuńBiedna ty... gorączka? A od czegóż to? Przeziębienie? Grypa?
UsuńMi tylko paznokcia dziś ujebali ale co tam XD(sorki za wyrażenie ale w bólu na słowa nie zwarzam... na ort też niebardzo)