poniedziałek, 12 stycznia 2015

Od Fall'a CD. Ember

Bóstwo prawie odgryzło mi ucho, jęknąłem cicho z bólu zadawając mu rany. Musiałem za wszelką cenę ratować Ember I Atlantice. Zauważyłem jak córeczka biegnie w stronę groty Wii, a Ember do mnie.
- Ember! Nie! - Krzyknąłem, gdy wtem Caruso przygniótł mnie do ziemi i powoli wbijał jakiś ostry przedmiot w moje skrzydło przyszpilając je jednocześnie do ściany i złośliwie przekręcając sprawiając tym jeszcze więcej bólu. Chciałem wytworzyć pole siłowe, ale jakieś większe pole, chyba mojego wroga dawało mu przewagę. Ember upadła na podłogę zakrywając chrapy. Minę miała nieciekawą, a ja w obliczu bólu wykrzesałem resztki sił uśmiechnąłem się do niej i puściłem oko na znak: "Wszystko jest w porządku" Wtedy obok niej zebrały się smoki. Najpierw przyleciała Crystal, za nią Imagine, a potem ku zdziwieniu- Kukulkan, Trzygłowy smok Foxtrotta- smok Moon'a. Wszystkie trzy podbiegły do Caruso i zaatakowały niszcząc go, prawie doszczędnie, Gdy dym opadł nie było tam nikogo.
- Tchórz zwiał. - szepnąłem wyrywając jak się okazało sztylet ze skrzydła.
- Fall! - podbiegła Ember - już myślałam, że cię stracę, że On znów nam coś zrobi. - Zaczęła łkać ze szczęścia leżąc obok mnie opartym o ścianę.
- Chociaż bym miał umrzeć i nie mieć żadnych szans to i tak bym zrobił to co do mnie należy, a wiedziałem, że nie dam rady i chciałem tylko żebyście uciekły. Gdzie Atlantica?
- U Freyi .
- To dobrze. - otrząsnąłem się wstając.
- Z tym skrzydłem musisz iść do Aury.
- Nie trzeba.
- Fall!
- Ehh Okey.- pocałowałem klacz w policzek. - Dobrze, że zwołałaś smoki bez nich pewnie bym umarł.
- Ale.. to nie ja je tu ściągnęłam..
- Nie? Więc kto? - byłem tak samo zdziwiony jak ona. Spojrzeliśmy na drzwi, stała tam uśmiechnięta Atlantica.

<Ember?♥>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz