Była północ. Poszłam posiedzieć na górze. Nagle zobaczyłam na niebie coś pięknego fajerwerki. Przyszedł do mnie Horizon.
- Piękny widok - powiedział
- No- zgodziłam się
Ogier poszedł. Po 30 min wszystko ucichło. Poszłam do mojej jaskini. Po drodze napadli na mnie ludzie. Związali i zawieźli do stadniny "Złory raj".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz