Myślałam o wszystkim z uśmiechem, aż w końcu zagadał.
-Podoba Ci się Heaven Hooves?
-Tak. -odparłam.
-To fajnie.
Dotarliśmy pod Drzewo Życzeń gdy słońce kuliło się ku zachodowi. Ściemniło się, a ja zobaczyłam spadającą gwiazdę.
-Szybko! Pomyśl życzenie!-krzyknął.
Pomyślałam o zobaczeniu mojej rodziny. Czy to jakiś cud? Zaczęło mocno przebierać kopytami w wilgotnej ziemi, a robiłam to tak niezawodnie, że po chwili dokopałam się do wody, która trysnęła w powietrze. To co widziałam, to normalnie całe moje życie. Widziałam mamę, tatęz malutką siostrę, dopiero co narodzoną, widziałam także siebie z rozbrajającą miną. Rozśmieszyło mnie to tak, że zaczęłam chichotać ledwo co łapać powietrze.
-Co Cię tak rozbawia?-zapytał ogier.
-Moje życie!
<Black Fire?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz