Sprawdziłam puls . Klacz chwilowo zasłabła , a po oźrebieniu się może to się może zdarzać często . Po chwili klacz ocuciła się i przez chwilę kręciło się jej w głowie . Pomogłam wstać Margaux , lecz po chwili znów zaczęła dyskutować .
- Lepiej mnie już zostaw !
- Miałam cię zostawić samą , bez opieki , mogłabyś stracić życie nawet niedaleko mojej jaskini . Jeśli chcesz nie musisz do mnie przychodzić . Widzę , że i tak to nic nie da - ciągnęłam chociaż czułam się z tym źle
- Żyjesz w zakłamaniu i nie boisz się niczego ... - dodałam
- I co Ci do tego ?
- Wiesz ... Wiele . To nie jest zawsze dobra cecha . Próbuję Ci to uświadomić .
<Margaux? Jeśli chcesz kontynuuj>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz