wtorek, 13 stycznia 2015

Od Kleofasa do Malati

-Hejka. Jestem Kleofas. A ty?
-Ja?! Malati.
-Masz ładne imię. Jestem bratem Dorothy.
-A.... To ty byłeś niby tym aniołem??? Opowiesz mi może o tym jak tam było?-spytała klacz.
-Ach. Każdy będzie widzieć kiedyś drzwi raju.-powiedziałem.
-Szkoda. Chciałam się przygotować.-mruknęła.
-A tam. Zapraszam na ciastka owsiane z marchwią i jabłkiem.
~Chwilę po dotarciu pod dom~
-Mieszkasz z siostrą?-spytała.
-No coś ty. Obok.-powiedziałem.-Chcę jej dać tylko list od Ember.
-Aaa...
Zabrała jedno ciastko.
-Ummm... Ale dobre. Sam robiłeś?-spytała.
-Tak. Jak chcesz to bierz. Jeszcze zapakuje na wynos. Tyle tego napiekłemm, żę w spiżarni się nie mieści.

< Malati? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz