- Co robisz? - zagadałam nie mając innej drogi powrotu
- Nic takiego, przeklinam lato, a ty? - zapytał znudzony Ogier
- Gadam z tobą - rzuciłam.
- Zabawne. - powiedział, ale ja nie wiedziałam czy to ironia czy szczerość.
- Upał, nie?
- Straszny.
Rozmowa zaczęła mi się nudzić więc podeszłam i powiedziałam:
Skoro jest tak gorąco to może przejdziesz się ze mną nad Ocean Nieba i Ziemii? Popływamy..
- I tak nie mam nic innego do robienia..
**Nad Oceanem**
Weszliśmy do wody. Była przyjemnie chłodna. Nagle z ogierem stało się coś dziwnego, zaczął się przemieniać. Stał się człowiekiem. Ku jego zdziwieniu, nie zareagowałam.- Nie przestraszyłaś się? - zapytał zaskoczony
- Nie.- szepnęłam cicho podpijając wodę.
- Dlaczego? - zapytał, nie rozumiał.
- To nie takie proste.
- Co?
- Nie czytaj mi w myślach! Do pioruna!
- Przepraszam, i tak w nich nic nie ma.
- Bo rzuciłam zaklęcie żebyś nie mógł tego robić?
- Jesteś czarodziejką? - zapytał, a ja przewróciłam oczami.
- Nie, jestem wiedźmą która zaraz rzuci na ciebie urok.. - zaśmiałam się ironicznie
<Malfoy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz