- Już nic nie mów, - zaśmiała się klacz poprawiając grzywkę. Z blaskiem zachodzącego słońca wyglądała po prostu ślicznie.
- Nie, już nigdy się na takie coś nie piszę. Już zawsze będę tylko z Tobą. - pocałowałem klacz w policzek, a ona ugryzła wargę.
<Tikani?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz