sobota, 14 lutego 2015

Od Inferno CD Tiara

Gorączkowo spojrzałem na wielki zegar słoneczny na wieżyczce. Właśnie zadął róg co oznaczało 12.00. Na 15.00 byłem umówiony z Anguą.
- To co?- zapytała Tiara
- Pewnie. - uśmiechnąłem się. Cyrk był położony na obrzeżach. Ogromny namiot i cyrkowa atmosfera. Podeszliśmy do kasy. Kolejka była dość spora.
- Wstęp- 20 zm za osobę. - skrzywiła się klacz. -Wszystko wydałam na strój.
-Spoko, postawię ci.- zrobiłem krok do przodu.
- Dzięki.-uśmiechnęła się. Czułem jakbyśmy się znali od źrebaka. Taka młodsza siostra. Wreszcie po zapłacie poszliśmy na trybuny.

<Tiara?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz