- To co?- zapytała Tiara
- Pewnie. - uśmiechnąłem się. Cyrk był położony na obrzeżach. Ogromny namiot i cyrkowa atmosfera. Podeszliśmy do kasy. Kolejka była dość spora.
- Wstęp- 20 zm za osobę. - skrzywiła się klacz. -Wszystko wydałam na strój.
-Spoko, postawię ci.- zrobiłem krok do przodu.
- Dzięki.-uśmiechnęła się. Czułem jakbyśmy się znali od źrebaka. Taka młodsza siostra. Wreszcie po zapłacie poszliśmy na trybuny.
<Tiara?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz