piątek, 13 lutego 2015

Od Snowy Nox

Po jakimś czasie lotu znalazłam się znowu na nieznanych terenach. Niebo zakrywały ciemne chmury. Chyba będzie padać. Spojrzałam jeszcze raz w górę. Musiałam znaleźć jakieś schronienie. Jednak wokół mnie niczego nie było. Westchnęłam i zakryłam się w miarę skrzydłami. Długo wędrowałam przed siebie. Jednak to nic nie dawało. Szybko stałam się mokra. Po kilku godzinach byłam kompletnie wyczerpana. Padłam gdzieś pod drzewem i chyba straciłam przytomność. Gdy się obudziłam byłam w innym miejscu. Powoli otwierałam oczy, nie miałam siły nawet się podnieść. Zaczęłam mrugać żeby dokładnie sprawdzić miejsce w którym się znalazłam. W oddali dostrzegłam zarys końskiej sylwetki. kto był na tyle odważny żeby przywlec do siebie obcego konia?

<jakiś ogier zechciałby dokończyć?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz