Do końca skroiłem pomidora i na stole położyłem półmisek z kolorowymi kanapkami . Wziąłem jedną, posypaną szczypiorkiem i ugryzłem . Była dość dobra jak na moje umiejętności kucharskie . Lola wzięła tą z serem, pomidorem i sałatą .
- Bardzo dobre - powiedziałam biorąc jeden gryz .
W odpowiedzi uśmiechnąłem się .
Po chwili do domu wparowały źrebaki . Rzuciły się na kanapki . Wszystkie zjadły i znów wróciły na powietrze się bawić .
< Lola ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz