Przyszedł do mnie człowiek. Uchylił mój boks.
- Choć to mała. Nie zrobie ci krzywdy. - Powiedziała chłopiec
Ubrał mi kantar.
- Kto To zrobi? - Spytał Chłopiec
- Lancelot - odpowiedziała menszczyzna
- Znów?
- Tak.
Ludzie gdzieś ze mna szli. Zamkneli mnie i lancelota w małej sali.
Związali mnie. Po godzinie wypuślili mnie i lancelota. Ogier chciał mieć
ze mną źrebaki. Nie udało musie to. Mały chłopiec prowadził mnie.
Wyrwałam mu się. Uciekłam do HH. Byłam w domu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz