piątek, 2 stycznia 2015

Od Tiary- Cz. 4

Przyszedł do mnie człowiek. Uchylił mój boks.
- Choć to mała. Nie zrobie ci krzywdy. - Powiedziała chłopiec
Ubrał mi kantar.
- Kto To zrobi? - Spytał Chłopiec
- Lancelot - odpowiedziała menszczyzna
- Znów?
- Tak.
Ludzie gdzieś ze mna szli. Zamkneli mnie i lancelota w małej sali. Związali mnie. Po godzinie wypuślili mnie i lancelota. Ogier chciał mieć ze mną źrebaki. Nie udało musie to. Mały chłopiec prowadził mnie. Wyrwałam mu się. Uciekłam do HH. Byłam w domu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz