- Chcesz się przejść?- spytała klacz
- No możemy iść, a gdzie chcesz się wybrać?- spytałem
- Chodź za mną- odparła klacz wychodząc z jaskini
Poszedłem posłusznie za klaczą. Prowadziła mnie w jakieś dziwne, nieznane mi miejsce. W końcu doszliśmy do pięknego miejsca. Dookoła rosły kwitnące wiśnie (czyli były różowe), a po środku było jezioro.
- No- powiedziałem rozglądając się
Poszliśmy na brzeg jeziora. Patzrałem przez chwilę w taflę.
- Margaux?- spytałem
- Tak- powiedziała
- Czy wybaczyłabyś mi to wszystko co do tej pory głupiego zrobiłem?- spytałem z nadzieją w głosie
- Chyba... Bym mogła- odparła Margaux
- Wiem, że to może zabrzmieć głupio, po tym wszystkim, ale chcesz zostać moją partnerką?- spytałem i spojrzałem prosto w oczy klaczy
< Margaux? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz